Australia to kraj do którego ściągają ludzie z całego świata. Część z nich chce tylko przeżyć w nim przygodę życia, ale część myśli głównie o osiedleniu się tu na stałe. Są też i tacy, którzy chcieli tylko przyjechać na wakacje na antypody a po powrocie do kraju zaczęli toczyć w swojej głowie bój na temat emigracji. I jak zawsze trzeba przemyśleć wtedy wszystkie “za” i “przeciw” – mamy nadzieję, że ten artykuł pomoże komuś w podjęciu decyzji. Postanowiliśmy sporządzić listę 5 zalet i 5 wad życia w Australii.
Zacznijmy więc od pozytywów.
Zalety życia w Australii
Klimat
Jakże można by nie zacząć od chyba najważniejszej zalety życia w Australii! Oczywiście klimat różni się znacznie w różnych częściach kontynentu, jednak przyjeżdżając do Australii możecie zapomnieć o długich, mroźnych zimach i przytłaczającej jesiennej chandrze. W ciągu roku ilość słonecznych godzin w największych miastach Australii waha się od 2200 do 3200 – dla porównania w Polsce jest to od 1400 do 1900.

Zarobki
Kolejną zaletą życia w Australii są możliwości zarobkowe. Ogólnie rzecz ujmując, otrzymując nawet najniższe wynagrodzenie można się spokojnie utrzymać. Wiadomo, że jeśli chcemy tu studiować to poniesiemy dość duże koszty. Natomiast jeśli chcemy po prostu pracować i sobie “pożyć” to nie będziemy mieli z tym problemu. Siła nabywcza dolara australijskiego jest większa niż polskiego złotego.

Obcowanie z naturą – nieodłączna część życia w Australii
Ilość parków narodowych, rozmaitość i egzotyka występujących tu zwierząt i roślin a także łatwa dostępność do dzikich miejsc z pewnością jest plusem życia w Australii. Można tu spotkać koale i kangury w naturalnym środowisku, podziwiać przepiękne wschody i zachody słońca czy rozkoszować się unikalnością Wielkiej Rafy Koralowej.

Pozytywne nastawienie ludzi i uprzejmość – typowa cecha życia w Australii
Zdecydowaną zaletą życia w Australii jest to, że żyjący tu ludzie są dla siebie bardzo mili i uprzejmi. Zapomnijcie o niemiłych paniach z administracji – tutaj idąc do urzędu spotkamy się z uśmiechem, zainteresowaniem i zrozumieniem. Mieszkańcy są generalnie pozytywnie nastawieni do życia, skorzy do żartów i nawiązywania kontaktów.
Powszechne uprawianie sportu
W Australii bardzo łatwo jest uprawiać jakikolwiek sport. Każdy znajdzie tu coś dla siebie i każdy znajdzie tu ludzi, którzy mają taką samą pasję – szczególnie w dużych miastach. Poczynając od siłowni (które można spotkać praktycznie “na każdym rogu”) poprzez tenis ziemny, surfing czy nurkowanie a kończąc na futbolu, który jest tu popularny aż w trzech odmianach (nie mylić z piłką nożną jaką znamy z Europy).

Ale wszystko na tym świecie ma nie tylko swoje zalety ale i wady – i Australia nie jest tutaj wyjątkiem. Przejdźmy więc do drugiej, mniej przyjemnej części naszego artykułu.
Wady życia w Australii
Odległości od innych kultur
To co zawsze ceniliśmy sobie mieszkając w Polsce to fakt, że Europa jest mocno zróżnicowana kulturowo. Jako miłośnikom podróży, bardzo podobała nam się łatwość z jaką można spotkać inną kulturę, kuchnię czy usłyszeć obcy język. W Australii możecie o tym zapomnieć – to 7,7 mln kilometrów kwadratowych języka angielskiego, kultury anglosaskiej i podobnej kuchni. Oczywiście można pójść do Chinatown w Sydney czy zapoznać się z kulturą Aborygenów, ale to nie to samo, co podróże po Europie.

Odległości w samej Australii
Daleko. Wszędzie. Czasami bardzo daleko. Baaaardzo. Oczywiście mieszkając w dużej aglomeracji miejskiej (tak jak np. my w Brisbane) nie zabraknie Wam niczego. Ale mieszkańcy outbacku są skazani często na samotność i izolację. Rzadkie rozmieszczenie miejscowości powoduje, że trzeba się trochę “najechać” samochodem aby dotrzeć do atrakcji turystycznej czy znanego miejsca. Mieszkając w Europie, praktycznie zawsze w promieniu 50 km znajdziecie jakieś miasto powyżej 10 tysięcy mieszkańców – nie tutaj.

Żywność – chyba największy minus życia w Australii
Nie zrozumcie nas źle – jest tu dużo smacznych owoców, ryb czy owoców morza. Ale generalnie żywność jest tutaj, w naszej ocenie, słabej jakości. Bardzo ciężko jest kupić dobry chleb, wędliny czy warzywa. Zawsze tęsknimy za polskimi pomidorami, wypiekami i rozmaitością wędlin. Wszelkiego rodzaju dżemy są wysokosłodzone, kiełbas jest zaledwie parę rodzajów i są po prostu niedobre a chleb to zazwyczaj spulchniona, gąbczasta masa. Jest to według nas jedna z największych wad życia w Australii.

Krótki dzień
Jest to coś co nas zaskoczyło. Mianowicie w Warszawie, najdłuższy dzień w roku ma prawie 17 godzin. W Brisbane niecałe 14, w Sydney około 14,5 a w Melbourne prawie 15 godzin. I ktoś może pomyśleć, że to w sumie nie taka wielka różnica, ale uwierzcie nam – daje się to odczuć. W momencie, kiedy w środku australijskiego lata słońce zachodzi około godziny 19:00 to nasz “polski” zegar biologiczny wybitnie to odczuwa. Pomyślcie sami jak długo jest jeszcze widno w lecie w Polsce.

Budownictwo
No niestety, ale tutaj Australijczycy mogliby się bardzo dużo nauczyć od Europejczyków. Ściany często są krzywe, wykonane ze słabej jakości materiałów. Okna są jednoszybowe, co nie spełnia żadnych funkcji termoizolacyjnych – wyłączycie klimatyzację i po 10 minutach macie znowu upał w mieszkaniu czy domu – i to przy zamkniętych oknach. Istnieją czasami jakieś bzdurne przepisy budowlane, a w domu można się natknąć na ciekawe rozwiązania techniczne. Aż człowiek ma się ochotę zapytać: “Panie! A kto Panu to tak…?”
Jeśli uważacie, że jednak warto odwiedzić Australię to zajrzyjcie do poniższego artykułu:
Loty do Australii – co trzeba wiedzieć?