Odkąd przeprowadziłam się na drugi koniec świata opowiadałam wokół jak super byłoby mieć australijskie obywatelstwo. W końcu dużo ludzi przyjeżdża na antypody z myślą stałego pobytu. Wiele z tych osób udaje się otrzymać status obywatela. Przykłady kolejnych znajomych aplikujących o australijski paszport były również mocno motywujące. Jednak w głowie panowało przekonanie, że może komuś się uda, ale raczej nie mi. Nawet po 7 latach mieszkania w Australii, gdy spełniłam już wszystkie formalności, siedząc z kubkiem kawy i wypełniając wniosek o obywatelstwo, dalej nie do końca wierzyłam że zostanie rozpatrzony pozytywnie.
Gdy dostałam maila z zaproszeniem na ceremonię przebywałam wówczas w Polsce. Chcieliśmy z Radkiem zacząć podróż dookoła świata i zatrzymaliśmy się na wakacje w Europie aby odwiedzić rodzinę i znajomych przed wymarzoną wyprawą. Do wyboru miałam więc dwie opcje: polecieć do Australii jedynie na złożenie przysięgi lub przełożyć uczestnictwo w gali na inny termin. Kosztowną, ale też jedyną słuszną decyzją był powrót do Brisbane i dopięcie formalności.
Ceremonia
W dzień wręczenia certyfikatów, ponad rok po złożeniu wniosku razem ze mną na odbiór obywatestwa czekało ok 300 osób. Ceremonia z oficjalnym wręczeniem potwierdzenia otrzymania obywatestwa oraz uroczyste złożenie przysięgi było ostatnim i niezbędnym etapem całego procesu. Jak się domyślacie, kilkaset osób stojących w kolejce w znaczny sposób obniżyło moją ekscytację. Gdy przyszła moja kolej podałam urzędnikowi swój polski paszport do zweryfikowania tożsamości i dostałam kopertę ze swoim nazwiskiem.
„Gratuluję, jest pani Australijką!”
I przyjełam to totalnie na sucho. Super, o tym właśnie marzyłam, po to leciałam 3 dni samolotem na drugi koniec świata pokonując 15 tysięcy kilometrów. Zadanie wykonane, misja zakończona sukcesem. Bez emocji, zupełnie na chłodno. Po odbiorze dokumentu każdego kierowali na grupowe złożenie przysięgi. I dopiero jak siedziałam w swoim rzędzie, otworzyłam białą kopertę. Zobaczyłam rządowy certyfikat z moim nazwiskiem i wtedy do mnie dotarło co się dzieje.
o choreka, you did it!
Nie chce za bardzo filozofować, ale wiecie jaka to jest zarąbista satysfakcja?!
Australijskie obywatelstwo
Idąc trochę dalej, mam takie osobiste przeświadczenie, że mieszkanie za granicą, organizowanie sobie życia w nowych warunkach, w kompletnie obcym środowisku, drastycznie kształtuje charakter. Wychodzenie ze strefy komfortu jest dosłownie na każdym kroku. Suma wszystkich porażek i sukcesów potrafi zmienić postrzeganie i punkt widzenia na wiele rzeczy. Czy będzie ciężko? Oczywiście, że tak! Ale jeśli wszystko się uda, będziesz nie do zatrzymania!
Kiedy aplikować?
Jak technicznie aplikować o australijskie obywatelstwo? Jakie wymagania trzeba spełnić? Jaki jest koszt? Na te i inne pytania odpowiadam w tym wpisie – Jak dostać obywatelstwo w Australii? Możesz także skorzystać z kalkulatora, który pokaże Ci kiedy będziesz mógł/ mogła złożyć wniosek. Niezmiennie odsyłam także do Biblii każdego emigranta – australijska strona rządowa Wydziału do spraw Imigrantów.
1 komentarz
[…] Opis mojej drogi, zbiór myśli na temat emigracji oraz relacja z ceremonii jest dostępna tutaj. […]